Lakier fabryczny vs. lakierowanie w serwisie

Mogłoby się wydawać, że ten temat nigdy nie zostanie poruszony, bo po co ruszać coś co działa. A może i nie działa? Widząc rosnące oczekiwania klientów względem zakładów blacharsko-lakierniczych, musimy wyjaśnić pewne zasadnicze i fundamentalne kwestie, a uwaga: jest ich wiele!

Do zakładu blacharsko-lakierniczego udajemy się przeważnie wtedy, gdy mamy problem z autem po kolizji czy wypadku. Lakiernik i blacharz będą również bardzo potrzebni, kiedy planujemy ściągnąć uszkodzone auto ze stanów lub odrestaurować to czym aktualnie jeździmy. W każdym razie potrzeba jest, ale i oczekiwania są! A jakie są ograniczenia? Jakie są możliwości? W końcu: ile to wszystko może kosztować? Jakiej będzie jakości? Dziś postaramy się opowiedzieć o tym, czego oczekują od nas klienci i co kupują w salonach, ale również opowiemy jak to wygląda z tej drugiej strony, czyli strony zakładu blacharsko-lakierniczego. 

Kwestie lakierowanie, detailingu czy pielęgnacji były już poruszane wielokrotnie. W każdym artykule po trochu opisywaliśmy swoją pracę, procesy technologiczne, trochę też było o finansach. Nigdy natomiast nie pisaliśmy o oczekiwaniach naszych klientów, nigdy również nie był poruszany temat lakierów fabrycznych. Dziś jest ten czas, by stanąć z boku, wziąć do kupy całe doświadczenie i spostrzeżenia z ostatnich kilku lat.

Oczekiwania, jakie to piękne określenie :). Będzie nam ono dzisiaj towarzyszyło wielokrotnie i sami przekonacie się, że ten artykuł całkowicie zmieni Wasz obraz pracy lakiernika czy blacharza. Z reguły chodzi o to, że klient chce mieć naprawiony/polakierowany samochód tak jak fabrycznie on został stworzony. Pod pojęciem fabrycznie, myśli z reguły o wyglądzie powłoki lakierniczej, a tak jeszcze prościej chodzi o to by kolor i połysk się zgadzały z tym co jest obok. W ogóle określenie fabryczny to w rozumieniu klienta idealny, doskonały, nieskazitelny.

Wszystkie operacje lakiernicze, które wykonywane są w zakładzie, określa się fachowo jako REFINISH, czyli tłumacząc na nasz: ponowny koniec lub odnowienie tego co było. Zakłady blacharsko-lakiernicze nie dysponują zapleczem technologicznym jakie spotkać można w fabrykach samochodowych, nie wspominając o materiałach. Brak takiego zaplecza jest jak najbardziej zrozumiały, bowiem nikt normalny nie operuje aż takimi pieniędzmi, które pozwoliłyby na postawienie takiej fabryki. Odpowiedzią na taki stan rzeczy, było wymyślenie takich rozwiązań technologicznych, które będą rozsądne ekonomicznie oraz które pozwolą ZBLIŻYĆ się do takiego efektu wizualnego, który otrzymywany jest w fabryce. Jeszcze raz warto podkreślić: zakłady blacharsko-lakiernicze mogą się wyłącznie ZBLIŻYĆ do tego co było, nigdy nie zrobią tego tak samo. Procesy lakiernicze stosowane przez producentów to również jedna wielka tajemnica. Nikt tak naprawdę nie wie jak lakiernictwo w fabryce wygląda od kulis. Możemy jedynie się domyślać, jednak nie mamy 100% pewności. Przez ostatnie lata, środowisko lakiernictwa refinishowego wypracowało pewne metody i standardy, które są przewidywalne oraz powtarzalne. Być może i my doczekamy się czasów, w których poznamy świat lakiernictwa fabrycznego. Póki co operujemy narzędziami oraz materiałami jakie dostępne są na rynku.

Mogłoby się pojawić na tym etapie pytanie o naprawy blacharsko-lakiernicze w ASO. Jak to wygląda w serwisie producenta? Kto i jak to wykonuje? Jakich materiałów używa? I dlaczego daje na to gwarancje? Może ciężkie to będzie dla niektórych do pojęcia, ale naprawy te niczym nie różnią się od napraw w zakładach nieautoryzowanych. Używamy tych samych narzędzi, tych samych materiałów, a i jakość to kwestia dyskusyjna. Zbudowana jest natomiast przy tym jakaś enigmatyczna otoczka, która sprawia że te naprawy w Autoryzowanej Stacji Obsługi są jakieś inne, lepsze, magiczne. Nie, są dokładnie takie same. Mało tego! Rzadko kiedy ASO ma swoją lakiernie i blacharnie. Z reguły mają natomiast podwykonawców, którzy wykonują naprawę w ich imieniu. Jak możecie się domyślić, niezależnie skąd wyjedzie ten naprawiony samochód, powłoka lakiernicza nie będzie już taka jak z fabryki.

Skoro już wyprostowaliśmy temat ASO, przejdźmy do tematu jakości. Zdarza się, że na fabrycznym lakierze w kilkuletnim aucie wykonywane są prace detalingowe, typu korekty lakieru, polerki itp. Nowy nabywca tego auta żyje w przekonaniu, że tak fabryka stworzyła ten lakier. Znowu należy wyprowadzić z błędu klienta, ponieważ "lustra" tam nigdy nie było, a jest to wyłącznie czyjaś wizja auta. Wyobraźcie sobie, że to auto trafia do lakiernika :). Czy wiecie, że klient myśli, że uszkodzony element będzie polakierowany jak element po polerce :P ? Przecież to nawet nie wymaga komentarza. To jest tak głupie, tak absurdalne. Natomiast taka jest rzeczywistość. Tak zachowują się klienci w Polsce. Przyjeżdżają na reklamacje, bo struktura lakieru nie jest taka jakiej oczekują :P. Drodzy goście, klienci, miłośnicy motoryzacji i lakiernictwa: charakterystyczna morka lub inaczej skórka pomarańczy, to zabieg technologiczny, który ma swoje racjonalne zastosowanie. Bardzo szczegółowo opisywaliśmy to w naszym innym artykule. Zachęcamy do lektury jeśli jeszcze tego nie zrobiliście.

Oczekiwania oczekiwaniami, no ale jest pewien standard struktury, który jest absolutnym minimum, poniżej którego w ogóle nie schodzimy na refinishu. Wyobraźcie sobie teraz sytuację: przyjeżdża do zakładu praktycznie nowy Hyundai Santa Fe. Nowy to znaczy z aktualnego rocznika. Auto ma uszkodzony zderzak tylny i życzeniem klienta jest jego wymiana lub naprawa. W międzyczasie obchodzimy sobie auto dookoła, w końcu to nasza praca i nasza pasja ;). Na szczególną uwagę zasługuje struktura lakieru na tylnych błotnikach. W związku z czym pytamy klienta, czy auto było już lakierowane. Uśmiech klienta rozwiewa nasze wątpliwości, w końcu auto jest praktycznie nowe. MORA na tych błotnikach była taka, że gdyby to nasz zakład wypuścił, to klient by tego nie zaakceptował i kazał poprawić. Jak to jest, że spora część tego auta właśnie tak wyglądała, a klient z zadowoleniem wykłada blisko 200 tyś zł na auto i ma poczucie szczęścia :) ? Fabryce wybacza się wszystko, nawet największe buble, a od zakładów bez fabrycznego wsparcia oczekuje cudów? Czy uważacie to za uczciwe? W tym konkretnym przypadku wiemy, że nasz zakład polakierował by to zdecydowanie lepiej, jeśli chodzi o samą strukturę. 

Ostatnie dwa tematy to korozja i gwarancja. Poniekąd się łączą ze sobą, ale płynnie przejdziemy z jednego do drugiego. O korozji też już sporo pisaliśmy. Zjawisko powszechne, oczywiste, popularne. Walka z nią nigdy nie jest prosta. Czasem się udaje, czasem ruda choroba wraca jak bumerang. W warunkach warsztatowych, usunięcie korozji w 100% jest niemożliwe. Dlaczego? Powód jest bardzo prosty. Pracując w otoczeniu atmosferycznym, każde odsłonięcie gołego metalu to zalążek mikrokorozji. Czy chcemy, czy nie, praw fizyki nie oszukamy. Nie mamy możliwości wykonywać swoich prac w próżni. W przypadku fabryki, sytuacja jest z goła odmienna. Elementy zanurzane w specjalnych płynach, wypierają otoczenie, dzięki czemu mamy bardziej skuteczne zabezpieczenie antykorozyjne. Jeśli ktokolwiek twierdzi, że jest w stanie zabezpieczyć przed korozją lepiej niż fabryka, to jest oszustem i należy od takich ludzi trzymać się z daleka. 

W przypadku nowego auta, producent deklaruje gwarancję na powłokę lakierniczą na okres mniej więcej 3-4 lat. Czy to dużo? Czy to mało? Niech każdy sobie odpowie na to pytanie sam. W przypadku napraw w ASO producenta, jeśli auto jest poza okresem gwarancyjnym, klient otrzymuje od roku do dwóch (oczywiście wykorzystując nowe oryginalne części). W zakładach nieautoryzowanych, przy użyciu oryginalnych części są to podobne wielkości, najczęściej jednak rok. No ale nie samymi naprawami na nowych częściach zakład żyje. Wykonuje się naprawy na "używkach" lub naprawia to co zostało uszkodzone na aucie. Klienci mają dość spore oczekiwania, ponieważ myślą, że zakład nada temu używanemu elementowi jakiś cudownych właściwości i oczekują tych 12 miesięcy gwarancji, że jeśli coś się posypie, to zakład to poprawi. Pojawia się zatem pytanie: dlaczego klient chce zrzucić odpowiedzialność za stan elementu na zakład? Chyba to nie tak. W takich sytuacjach gwarancja jest krótka 3-6 miesięcy, lub w ogóle jeśli stan elementu jest wątpliwy.

Podsumowując: polski klient to bardzo ciekawe zjawisko. Od serwisu blacharsko-lakierniczego wymaga więcej niż od fabryki, a dodatkowo chce to zrobić za pół ceny i na jutro :). Co ciekawe, polski klient nie jest typem wyrozumiałym, a na ręce lakiernika patrzy z precyzją mikroskopu, często odbierając auto w kilka osób. Na nowe auto go często nie stać, a swoje kilku letnie auto traktuje jak świątynie, która poprawiona już 5 polerką, ma odbijać światło jak wahadłowiec kosmiczny. Kochani. Tak się nie da na dłuższą metę. 

Prawda jest tak, że są lepsi i gorsi lakiernicy. W naszym środowisku jest bardzo różnie pod tym kątem. Jeśli udamy się do zakładu, który używa jakościowych produktów oraz jest świadomy finalnego kształtu naprawy, to powinniśmy mu zaufać, a nie podważać jego kompetencję. Zjawisko wysokich oczekiwań może doprowadzić do załamania się tego rynku, a my zostaniemy bez serwisu.

MLP Serwis

MLP Serwis to profesjonalny zakład blacharsko-lakierniczy, który specjalizuje się w naprawach powypadkowych. W naszych kompetencjach jest również konserwacja podwozia czy polerowanie lakieru.

 Przeczytaj nasze inne artykuły

29 maja 2024
Dlaczego lakier na zderzaku ma inny kolor?
08 lutego 2024
Akcja serwisowa lub akcja przywoławcza, tak najczęściej...
06 lutego 2024
Czy zastanawiałeś się kiedykolwiek nad olejem w Twoim aucie?
21 czerwca 2023
Logo firmy MLP Serwis Warszawa Mory
Płatności elektroniczne możesz zrealizować przez PayPal. pomoc drogowa Warszawa
W MLP Serwis zapłacisz kartą Master Card np. za pomoc drogowa 24h Warszawa
Można płacić kartą VISA w MLP Serwis Warszawa Mory Bezgotówkowa likwidacja szkód warszawa

MLP SERWIS

UL. POZNAŃSKA 4

05-850 MORY

TEL. 534 045 623

 

MLP SERWIS© 2021

Naprawy powypadkowe bemowo zatrudnia najlepszych blacharzy bemowo i lakierników bemowo