I tu należy powiedzieć STOP by na chwilę się zatrzymać...właśnie po to by wyjaśnić gdzie jest granica pomiędzy celową morką, a nieudolną kaszą. Zarówno materiały jak i narzędzia lakiernicze skonstruowane są w taki sposób, by do granic możliwości odtworzyć strukturę oryginalnego lakieru na naszym samochodzie. Lakier na nowym aucie nigdy nie jest doskonały i nigdy nie przypomina tafli wody. Zawsze natomiast ta struktura lakieru jest troszkę zaburzona. Ma to swoje uzasadnienie, ale o tym za chwilę. Najgorszą robotę w temacie naprawy pojazdów zrobił detailing. I nie dlatego, że zaczęli pokazywać wady lakiernicze, tylko dlatego, że wmówili użytkownikom, że ten dopolerowany lakier na "lustro" to norma i tak powinno wyglądać każde auto. Jest to totalna bzdura i kompletny brak motoryzacyjnej wiedzy. Nie ma wręcz tygodnia w naszej firmie, by nie spotkać kogoś o lustrzanej obsesji, kto oczekuje, że lakiernik pistoletem będzie gonił Pana o polerki, który dwa tygodnie temu skończył męki nad wozem. Jeśli mamy jeszcze odrobinę cierpliwości to tłumaczymy, a jeśli jej nie mamy to wysyłamy właściciela do Pana od polerki.
To po co ta morka? Czy nie można bez niej żyć? Czy nie można lakieru wylać idealnie?
A wiecie co? Lakier bezbarwny można wylać turbo idealnie. Można go wylać na takim poziomie, by można było się w nim przeglądać nawet. Tylko nikt tego nie robi, bo mija się to z logiką, ale przede wszystkim w życiem. Inteligentny lakiernik musi pamiętać, że jego "dzieło", jego "produkt" będzie musiał zmagać się z trudami życia codziennego, pod tytułem ocierki, parkingówki, mikro ryski itp. Lakier, którego struktura przypomina góry i doliny (czyli właśnie tą fabryczną morkę) pełni kilka funkcji, ale jedną z nich i chyba najważniejszą jest ochrona tego co kryje się pod lakierem, czyli metalu. Lakier, który ma "skórkę pomarańczy" zawsze jest nieco grubszy niż ten wylany na gładko. Jest zatem margines do wykonania korekty lakieru i usunięcie ewentualnych uszkodzeń. Na cienkim i gładkim elemencie karoserii, szansa na uratowanie uszkodzonego lakieru jest zdecydowanie mniejsza. Lakiery o wyglądzie lustra nawet przy minimalnych zarysowaniach sprawiają wrażenie zniszczonego, a czasem to minimalne zarysowanie może być decydujące przy ponownym lakierowaniu danego elementu.
Drodzy czytelnicy naszych treści :) ...lakiernictwo jest dziedziną motoryzacji, w której logika i rozsądek jest najważniejszy. Samochód poza tym, że powinien dobrze wyglądać, musi też być funkcjonalny i praktyczny. Cóż nam z wyglądu, jeśli auto byłoby niepraktyczne? I na odwrót. Znajdźmy złoty środek i oczekujmy od swoich lakierników przede wszystkim rozsądku. Jeśli ponad wszystko oczekujesz, że Twój lakiernik polakieruje na "turbo lustro" element Twojego auta, to musimy Cię rozczarować. Jeśli jednak trafiłeś do kompletnego amatora, to również powinieneś zmienić zakład. Szukając dobrego lakiernika, szukaj zakładu, który zna się na robocie i umie odtworzyć oryginalną strukturę lakieru i nie oczekuj, że zrobi coś więcej niż powinien. Swoje prywatne fantazję powinniśmy spełniać poza zakładem lakierniczym.
MLP Serwis