Naładuj swój akumulator, zanim kupisz nowy!

Od pewnego czasu, czyli mniej więcej od roku...

temat akumulatorów stał się bliski naszemu sercu. Wszystko za sprawą ogromnej ilości aut z USA, które przeszły przez nasz zakład. Duża część z nich przyjeżdżała bez "prądu" lub ze skrajnie rozładowanym akumulatorem. Długo się zastanawialiśmy dlaczego tak jest i jak możemy ten problem rozwiązać. Nasze pierwsze kroki z ratowaniem akumulatorów były bardzo prymitywne i kończyły się na podłączeniu ich do zwykłych prostowników, które dostępne są na popularnym portalu aukcyjnym. Mocno rozładowane akumulatory rzadko lub wcale nie chciały z nami współpracować. Niby coś ładowały, ale efekt był zawsze taki sam, czyli żaden. Jak nie popełniać takich błędów i poprawnie rozpocząć swoją domową przygodę z serwisem akumulatorów, o tym przeczytasz w dzisiejszym artykule. Nie od dziś wiadomo, że dobra diagnostyka to podstawa naszych działań. Jak zatem w domowych warunkach sprawdzić sprawność i skuteczność naszego akumulatora? Drogi w tym przypadku są dwie. Pierwsza standardowa i zarazem profesjonalna, czyli zakup testera do akumulatorów. Czy taki zakup ma sens w Waszym przypadku? Raczej nie. Zakup wartościowego testera to minimum 300-400zł, a domyślamy się, że użyjecie go raz lub dwa i osiądzie na nim kurz :). Druga droga, ta bardziej rozsądna to zakup multimetru (koszt rzędu 20zł) oraz areometru (można kupić nawet w okolicach 10zł). Teraz po kolei, co, jak i kiedy? 

Na rynku spotkać możecie różne akumulatory. Najpopularniejsze w autach to oczywiście SLI (kwasowo-ołowiane), AGM oraz EFB. SLI i EFB to akumulatory z tej samej grupy, czyli posiadające płynny elektrolit. W przypadku AGM, elektrolit zawarty jest w matach szklanych. Producenci współczesnych akumulatorów rzadko kiedy pozwalają na ingerencję wewnątrz, jednak patrzmy na to z przymrużeniem oka. Jeśli jesteśmy w stanie odkręcić korki z każdej celi lub usunąć je w sposób humanitarny, będzie to bardzo pomocne w kolejnej części procesu diagnostycznego. W pierwszej fazie warto przyłożyć multimetr do zacisków akumulatora. Pomiar napięcia wskaże nam stopień naładowania akumulatora. Sprawny, naładowany akumulator to okolice 12,6-12,8V. Okolice 12.3-12.5 to informacja o tym, że warto taki akumulator naładować. Pomiar poniżej 12,3V mówi nam o tym, że akumulator może być zasiarczony. Zasadniczo im pomiar będzie niższy, tym stopień zasiarczenia i rezystancja wewnętrzna akumulatora będzie wyższa. Jeśli występuje możliwość zmierzenia gęstości elektrolitu za pomocą areometru, warto to uczynić. Pomiar gęstości powinien być adekwatny do napięcia na klemach oraz temperatury otoczenia. Możecie to sprawdzić tutaj. Co można jeszcze sprawdzić areometrem? Nie tylko gęstość elektrolitu, ale również jego kolor. Im elektrolit jaśniejszy, tym jego stan jest lepszy. Im bardziej ciemny i mętny, tym elektrolit ma w sobie więcej masy czynnej, która świadczy o degradacji akumulatora. 

Ostatnim parametrem, na który warto zwrócić uwagę podczas ratowania akumulatora jest waga. Masa, którą podaje producent jest dla nas jasną informacją, ile waży sprawny, naładowany i gotowy do użycia akumulator. Z pomiaru masy i informacji od producenta, również możemy wyciągnąć pewne wnioski. Najczęściej jest tak, że ta różnica w postaci kilkudziesięciu lub kilkuset gram to ubytek wody. Jeśli nasz akumulator jest skrajnie rozładowany, dodawanie samej wody demineralizowanej nie koniecznie pomoże. Dlatego w takich sytuacjach warto pomyśleć o miksturze, typu 10% elektrolit i 90% woda demineralizowana. W takiej proporcji tworzymy roztwór, aby zalać akumulator odpowiednią brakującą ilością. Im akumulator sprawniejszy, tym udział kwasu może być niższy lub nawet zerowy. 

Każda sytuacja jest oczywiście inna. Jeden musi dolać wody, drugi roztworu o niskim stężeniu, inny natomiast nie musi robić nic. Pamiętajcie jednak, że ubytek ciekłej masy będzie w pewnym momencie kluczem do tego, aby wydłużyć życie Waszej baterii.

Być może jeszcze nie wiecie, ale za chwile to się oczywiście zmieni...że akumulator w Waszym aucie jest cały czas niedoładowany. Wynika to z wielu kwestii, ale najważniejsza z nich to parametry samego ładowania. Auto nie jest w stanie wygenerować na tyle dużego napięcia by skutecznie ładować baterie. Napięcia na poziomie 13,9 - 14,4V to fajne parametry na podładowanie, ale na pewno nie na skuteczne naładowanie. Nawet najdelikatniejszy w stawce AGM, fajnie by było ładować napięciem 14,9V, już nie wspominając o SLI, który można traktować nawet 16 voltami. W świecie akumulatorów przyjęło się, że warto proces ładowania robić co najmniej dwa razy do roku, czyli na przykład przez każdą zimą i przed każdym latem. Dzięki regularnemu ładowaniu, możecie być spokojni o stan Waszej baterii. Długie i mozolne ładowanie zmniejszy zasiarczenie i zrobi wymaganą gęstość, która jest gwarantem sprawności akumulatora.

Jak podejść do ładowania?

O ile w przypadku przyrządów pomiarowych mogliśmy sobie pozwolić na budżetowe rozwiązania, o tyle w przypadku ładowarek czy prostowników, zachęcamy Was do korzystania z produktów dobrych, sprawdzonych, które pozwolą w sposób skuteczny i bezpieczny naładować Wasz akumulator. Jeśli chcecie okresowo podładować akumulator, 6-10 amperowy prostownik za 300-400zł spokojnie da radę. Nie będziemy wymieniać firm, bo nie chcemy lokować produktu, ale dajcie nam znać, to chętnie podpowiemy Wam co warto kupić. Zapomnijcie jednocześnie o tanich prostownikach z Biedronki czy Lidla, ponieważ ich pole działania jest raczej skromne. Im bardziej rozładowany akumulator, tym prostownik powinien być poważniejszy. Tanie marketówy nie podniosą akumulatora z poziomu 5V, bo albo ich nie będą widziały, albo podładują trochę i wskażą, że proces ładowania się zakończył. Elektronika zawarta w tych ładowarkach jest oparta na bezpieczeństwie, w związku z czym nie podejmują próby ładowania, bo ich wewnętrzny system na to nie pozwala. Prostowniki z wyższej półki mają opcje ustawienia warunków progowych, czyli maksymalnych wartości jakimi chcemy by akumulator się ładował. Jest to bardzo wygodne, ponieważ mamy całkowitą kontrolę nad procesem ładowania i wskazujemy parametry jakimi chcemy by nasz akumulator nabierał na sile. W prostownikach z elektroniką tak łatwo nie będzie. Zupełnie nie mamy wpływu na przebieg procesu ładowania i tak naprawdę nie znamy charakterystyki.

Dobre ładowanie to jakie?

Dobre ładowanie to przede wszystkim długie i z parametrami, które dadzą oczekiwany efekt. Jeśli diagnostyka Waszego akumulatora wskazuje na jego doładowanie, podłącz prostownik i cierpliwie czekaj, bo robota sama się zrobi. Jeśli masz 3-4 letnie akumulator, który nie do końca trzyma napięcie i widzisz drastyczny ubytek masy, dolej wody i podobnie jak poprzednim przypadku, podłącz ładowarkę i daj zrobić gęstość. Jeśli natomiast Twój akumulator utracił chęć życia, jego waga jest dużo poniżej oczekiwań i napięcie na zaciskach oscyluje poniżej 7-8V, uzupełnić środek odpowiednim roztworem i pozwól mu się łagodnie podnieść, ładując go prądem o napięcie np. 13V i natężeniu 1/30-1/40 jego nominalnej pojemności. W przypadku skrajnie rozładowanych akumulatorów, proces ładowania musisz podzielić na dwa etapy, ponieważ jeden może nie być wystarczający, a dwa będą skuteczne i bezpieczne. 

Ładowanie bez skutku.

Czasem zdarza się tak, że doszło do zwarcia w celi. Takiego uszkodzenia nie jesteśmy w stanie niestety uratować. Testery w takim przypadku pokazują stałe 0% SOH. W obliczy takiej sytuacji, zostaje nam tylko wymiana akumulatora na nowy i regularne dbanie o niego według schematu, który dzisiaj opisywaliśmy.

Wnioski z dzisiejszego artykułu są dość jasne: jeśli nasz akumulator niedomaga, w pierwszej kolejności warto go podładować i wykonać wszystkie czynności serwisowe. Dzięki tym prostym zabiegom możemy zaoszczędzić nawet kilkaset złotych.

 

Jeśli macie jakieś pytania dot. akumulatorów, prostowników czy sposobie ładowania, chętnie Wam pomożemy. Zachęcamy do kontaktu przez zakładkę kontakt.

Akumulator to bardzo ważny element każdego auta. Dobrze naładowany akumulator to gwarancja niezawodności i poprawnego funkcjonowania każdego samochodu

 Przeczytaj nasze inne artykuły

24 września 2024
W naszej kochanej ojczyźnie, nauczyliśmy się już...
11 września 2024
Kia Sportage, która do nas wtedy przyjechała, była bardzo świeżym autem z niewielkim przebiegiem. Atrakcyjna cena na pewno była pewnym wabikiem, który w ogromnym stopniu zdecydował o kupnie właśnie tego
03 września 2024
Na co należy uważać zaraz po lakierowaniu?
14 listopada 2023
Logo firmy MLP Serwis Warszawa Mory

MLP SERWIS

UL. POZNAŃSKA 4

05-850 MORY

TEL. 534 045 623

MLP SERWIS© 2024

Naprawy powypadkowe bemowo zatrudnia najlepszych blacharzy bemowo i lakierników bemowo