likwidacji każdej szkody komunikacyjnej z OC sprawcy. Wbrew potocznemu przekonaniu każdemu poszkodowanemu przysługuje auto podobnej klasy, od dnia szkody do dnia zakończenia likwidacji szkody. Na całkowity czas likwidacji szkody składa się:
1. Czas od dnia zdarzenia do dnia zgłoszenia szkody.
2. Czas od dnia zgłoszenia szkody do dnia wizyty rzeczoznawcy.
3. Czas od wizyty rzeczoznawcy do dnia otrzymania kosztorysu.
4. Czas niezbędny do ustalenia odpowiedzialności i akceptacji kosztorysu przez towarzystwo ubezpieczeniowe.
5. Czas niezbędny do przeprowadzenia naprawy. Ewentualnie dodatkowe 7 dnia od dnia decyzji płatniczej dot. szkody całkowitej.
Większość zakładów naprawczych likwidujących szkody z OC sprawcy posiada swoją wypożyczalnie aut. Mają w ofercie praktycznie wszystkie segmenty pojazdów. Narzuca przy tym swoje stawki, które potocznie nazywane są stawkami rynkowymi. Z praktycznego punktu widzenia, towarzystwo ubezpieczeniowe zobowiązane jest do zwrotu kosztów samochodu zastępczego niezbędnych do zlikwidowania szkody. Dochodzi w tym momencie do pewnego konfliktu interesów, ponieważ zgłaszając szkodę towarzystwo na "dzień dobry" informuje, że wszystkie koszty przekraczające ich wewnętrzny "cennik" nie zostaną zwrócone. Straszą tym samym poszkodowanego, aby ten wybrał samochód zastępczy właśnie z ramienia towarzystwa ubezpieczeniowego. W przeciwnym razie to on będzie musiał pokryć różnice. Dlaczego tak się dzieje? O co w tym wszystkim chodzi? Czy to zgodne z prawem?
Towarzystwa ubezpieczeniowe mają podpisane umowy z kilkoma wypożyczalniami, które zobowiązują się dostarczyć auto zastępcze dla klienta nawet tego samego dnia. Stawki "dogadane" z towarzystwami są mocno poniżej stawek rynkowych. W rzeczywistości dzwoniąc do danej firmy zupełnie prywatnie usłyszymy stawki dwu, a nawet trzy krotnie wyższe. Tym samym towarzystwa ubezpieczeniowe bronią się przed jakimikolwiek dopłatami, ponieważ towarzystwo OFERUJE samochód zastępczy. Czy to nie brzmi za kolorowo? Ford Focus z 2020 roku przy stawce 65zł netto/dobę? Audi A6 z 2019 roku przy stawce 100zł netto/dobę?
Jak w takim razie wypożyczalnie współpracujące z towarzystwami ubezpieczeniowymi zarabiają na całym interesie? Przecież w każdej z tych firm pracuje kilkuset pracowników, wypożyczalnie mają swoje hale, magazyny, systemy....
Towarzystwa ubezpieczeniowe stosują dumping, który nie jest korzystny dla żadnej wypożyczalni. Wypożyczalnie natomiast szukając "zarobku" starają się obciążyć klienta dodatkowymi kosztami taki jak: spalona żarówka, przerysowany element nadwozia, brudny samochodów. Historie naszych klientów pokazują, że wypożyczalnie były zdolne do wystawiania faktur na bajońskie sumy dla samochodów, które w całym okresie najmu nie zrobiły nawet kilometra. Dzieje się tak w bardzo prosty sposób. Pracownik wypożyczalni przywozi samochód dla klienta i wykonuje bardzo ogólny i prosty protokół wydawczy. Inaczej sytuacja wygląda przy zwrocie. Ten sam lub inny pracownik wykonuje już bardzo dogłębne i dokładne oględziny, sporządzając protokół zwrotu. Na bazie różnic w dwóch protokołach generowany jest dokument pokazujący uszkodzenia. Na bazie tego dokumentu wystawiana jest faktura na 2, 3 albo 5 tysięcy złotych, która zobowiązuje użytkownika do zapłacenia takiej sumy. Ilość dokumentów, która podczas wydawania pojazdu jest taka duża, że klient nawet nie ma możliwości by zapoznać się z nimi w 10%. Jednocześnie klient podpisuje na siebie "wyrok zapłaty" jeśli cokolwiek w aucie będzie "uszkodzone".
Ten prosty mechanizm powoduje, że towarzystwo płaci poniżej stawki rynkowej, klient zapłaci za wszelkie uszkodzenia, a finalnie wypożyczalnia otrzymuje dokładnie tyle ile wynosi standardowa stawka rynkowa. Taka naprawdę towarzystwo ubezpieczeniowe na podstawie kodeksu cywilnego zobowiązane jest do pokrycia ww. stawki rynkowej. Zastraszony klient wykonuje mało rozsądnego wyboru i finalnie musi jeszcze do tego interesu dołożyć.
Jak się bronić przed takimi praktykami? Skąd brać samochody zastępcze z oc sprawcy?
Zakłady naprawcze takie jak MLP Serwis oferują swoim klientom wynajem pojazdu zastępczego po normalnej stawce rynkowej. Jednocześnie 99% takich najmów odbywa się bezgotówkowo, tzn. że klient nie ponosi żadnego wydatku. Wszelkie niedopłaty ze strony towarzystwa ubezpieczeniowego wywalczane są na drodze sądowej. Wypożyczalnia partnerska nie ma takiej możliwości, ponieważ podpisała już wcześniej mało korzystną umowę. Małe wypożyczalnie wynajmując auta po stawkach rynkowych nie doszukują się mikro uszkodzeń lub różnic w protokołach, ponieważ nie mają na takie rzeczy czasu. Najem jest prosty, skuteczny i bezgotówkowy. Klient w tym przypadku nie odpowiada za nic. Regulamin jest krótki i treściwy. Zapoznanie się z zasadami najmu zajmuje średnio 10 minut.
Nie bądź ofiarą wypożyczalni partnerskich. Nie daj się oszukać.
Niezależnie od wysokości stawki rynkowej w normalnej wypożyczalni, w przypadku wynajmu z oc sprawcy klient nie zapłaci ani grosza.
MLP Serwis - naprawy powypadkowe Bemowo