Czy naprawiając w ASO danego producenta, mamy gwarancje, że naprawa po kolizji została wykonana zgodnie z technologią produkcji samochodu?

Czas na kilka faktów:

• 1. 90% serwisów ASO ma podpisana umowę z zewnętrznym zakładem blacharsko-lakierniczy, który zajmuje się tego typu naprawami.

• 2. Dla mniej popularnych dealerów takich marek jak Jaguar, Porsche czy Bentley po prostu nie opłaca się utrzymanie całego zaplecza zajmującymi się naprawami powypadkowymi, dlatego muszą zlecać te naprawy podmiotom zewnętrznym.

• 3. Dla większości szkód komunikacyjnych naprawianych z polis ubezpieczeniowych rzeczoznawca przygotowuje kosztorys naprawy uwzględniając technologiczny czas naprawy. W rzeczywistości przy małych szkodach jest to 3-4 dni razem z zamówieniem części. Mowa tutaj o samym procesie naprawy, nie myląc tego z całym procesem likwidacji szkody.

• 4. Nawet nowe części zamówione w ASO są pokryte powłoka antykorozyjna, najczęściej epoksydowa.

Te 3 punkty jednocześnie rozwiewają wszystkie wątpliwości i odpowiadają na wszystkie pytania.

No ale po kolei. Z perspektywy technologii naprawy nie ma totalnie żadnego znaczenia czy wybierzecie autoryzowany czy nieautoryzowany zakład naprawczy. Technologia jest ta sama. W większości przypadków również części są te same. Jakie są zatem różnice w naprawie pojazdu w ASO a poza ASO?

• 1. Cena. Niewątpliwie usługa okraszona logiem producenta jest średnio o 50% droższa od alternatywnego rozwiązania, jeśli zapłacimy za naprawę ze swoich środków.

• 2. Przy autach stosunkowo młodych: naprawiając auto w ASO utrzymujemy gwarancje na powłokę lakiernicza, jednocześnie nie tracimy gwarancji na sam samochód.

Gwarancja a gwarancja.

Ten akapit to kawałek poświęcony dla wcześniej wspomnianego Kowalskiego. Technologia produkcji współczesnych nadwozi samochodowych daje zdecydowanie większa odporność antykorozyjna niż konwencjonalne metody spotykane w zakładach naprawczych i jest to bezapelacyjny fakt. Natomiast naprawa w ASO już takiej gwarancji nam nie da. Co w takim razie oznacza gwarancja ASO? Tak naprawdę to tylko gwarancja na papierze, która wygasa razem z gwarancja na samochód. Z reguły jest to 3-4 lata. A co później? Jak się Kowalski zachowa jeśli na lakierowanym błotniku wyjdzie korozja? Jest już przecież po gwarancji. No właśnie.

Czy aby na pewno ta jakość w ASO daje nam spokojnie spać?

Ogólna popularność i zaufanie do ASO sprawia, ze firmy podwykonawcze naprawiają kilkanaście samochodów na raz. Efekt tego taki, ze naprawy wykonywane są masowo, niestety kosztem jakości za ułamek ceny, którą zainkasuje ASO.

Nasz ostatni klient był tak naprawdę argumentem na napisanie tego artykułu.

Skoda Fabia, 2019 rok produkcji. Drobna szkoda komunikacyjna z udziałem innego uczestnika ruchu. Uszkodzony tylny zderzak. Auto naprawione w ASO - po drugiej stronie ulicy. Po 3-4 miesiącach myjąc auto na popularnych „Karcherze" zauważył ze z tylnego zderzaka odskakuje lakier płatami. Zirytowany cała sytuacja, zwrócił się do ASO z reklamacja. W konsekwencji reklamacja została przyjęta na warunkach klienta, gdyż ASO miało nieprawdopodobna ilość zleceń i mogła go przyjąć dopiero za 2 miesiące. Dlatego tez klient zaproponował, ze naprawi samochód we własnym zakresie i weźmie na to fakturę. Po naszych oględzinach widać, ze zastosowano nowy zderzak, jednak masowe naprawy doprowadziły ze zabrakło czasu żeby zmatować element oraz nałożyć stosowny podkład - kwestia oszczędności.

Zbulwersowany klient nawet nie chciał żeby kolejna naprawa odbyła się w ASO gdyż stracił do nich zaufanie. Pomijamy niefachowo dobrany lakier.

Dziś klient ma właściwie nałożona powłokę lakiernicza i jest zadowolony z naprawy.

Tym miłym akcentem kończymy dzisiejszy wpis i pozdrawiamy ASO :) jednocześnie chcemy zaznaczyć, że wina nie należy do zakładów naprawczych tylko ASO, które podpisują umowy na bardzo złych warunkach, które odbijają się na Waszych samochodach. To samo zlecenie wykonane bezpośrednio w zakładzie naprawczym nie związanym z ASO da zupełnie inne efekty.

MLP Serwis - naprawy powypadkowe Warszawa Bemowo.